18 psów w Tymczasowym Punkcie dla Zwierząt w Sulnówku i 7 kotów w domach wolontariuszy czeka na nowy dom. W ubiegłym roku znalazło go 90 czworonogów.
W 2014 roku przez punkt w Sulnówku „przeszły” 142 psy. Do nowych domów trafiło 90 czworonogów. Właściciele odebrali 37 zwierząt. Sterylizacji poddane zostały 24 suczki.
Kotów w domach wolontariuszy było 21. Obecnie na nowych właścicieli czeka 7 kocich piękności. Wolontariusze prowadzili też akcję wyłapywania wolno żyjących kotek, by je wysterylizować. Taki zabieg przeszło 25 kotek. W gminie stanęło też 14 luksusowych budek dla kotów.
Jaki będzie 2015 rok? Patrząc na statystyki, które mówią, że w każdym następnym roku było więcej psów, pracy wolontariuszy na pewno nie zabraknie. Teraz w punkcie przebywa 17 czworonogów.
PSY
Rex to mieszaniec rottweilera z posokowcem. Ma cudowny charakter – dostojny i spokojny. Toleruje inne psy. Bardzo lubi długie spacery. Został znaleziony w okolicy Kościoła pod wezwaniem świętego Andrzeja Boboli w Świeciu. Na szyi miał brązową, skórzaną obrożę.
Młody Kodi przyjechał do punktu z Polskiego Konopatu. Tam przybłąkał się na jedną z posesji. Jest trochę nieśmiały. Po przełamaniu pierwszych lodów okazuje się być wspaniałym towarzyszem na spacerach.
Arax jest dużym i młodym psem, którego nikt niczego nie nauczył. Wolontariuszki mają nie lada wyzwanie, ucząc go wszystkiego i poskramiając jego wybuchowy charakter. Arax nie zrobi nikomu krzywdy. Potrzebuje jednak wiele uwagi i pracy.
Igi to starszy piesek, znaleziony przy stacji diagnostycznej na ulicy Paderewskiego w Świeciu. Nie jest to pies, który od razu wszystkim ufa. Potrzebuje trochę czasu na zapoznanie się. Ma charakterek. Jeśli się do kogoś przekona, jest mu bardzo wierny i oddany.
Mały, brązowy Misiu, to bardzo sympatyczny pies. Uwielbia spacery i kontakt z człowiekiem. Dogaduje się z innymi psami. Liczy sobie około 4 lat.
Gizmo wrócił do punktu. Człowiek, który go adoptował, złamał warunki umowy i trzymał go na łańcuchu. Gizmo bardzo lubi spacery i kontakt z człowiekiem.
Max jest sierotą. Jego właściciel zmarł. Sąsiedzi i rodzina nie byli zainteresowani jego losem. Starszy czworonóg ma cudowny charakter. Toleruje inne psy.
Gacek błąkał się po miejscowości Skarszewy. Upodobał sobie jedną z posesji, gdzie koczował. Właścicielka działki nie mogła go zatrzymać. Trafił więc do punktu, gdzie przechodzi proces socjalizacji. Uczy się chodzić na smyczy i kontaktu z człowiekiem.
Fred jest mieszańcem teriera. Ten kudłaty pies jest dominujący w stosunku do innych psów. Dla ludzi - łagodny. Liczy sobie około 6-8 lat. Jest zaszczepiony i odrobaczony. Najlepiej, gdyby trafił do domu, gdzie nie ma innych psów.
Gustaw najdłużej mieszka w punkcie. Ponad półtora roku. Trafił tu z Terespola Pomorskiego, gdzie towarzyszył innemu psu – Owczarkowi Niemieckiemu Długowłosemu – który po kilku dniach znalazł nowy dom. Gorzka prawda - gdyby też był w typie tej rasy, nie czekałby tak długo.
Pikuś został schwytany we wsi Wiąg. Tam szukał kogoś, kto go przygarnie. Niestety bez rezultatu. Wezwani na miejsce strażnicy przewieźli czworonoga do punktu w Sulnówku. Pikuś jest bardzo kochanym i oddanym psem. Nie lubi jednak ludzi w mundurach i ubranych na czarno. Dogaduje się z innymi psami. Jest zaszczepiony i odrobaczony.
Zając został porzucony na ul. Paderewskiego w Świeciu. Jego właściciel przywiązał czworonoga do śmietnika i odszedł. Ujadającego psa strażnicy przewieźli do punktu. Zając ma około 6 lat i jest dominujący. Urodę też ma wyjątkową.
Kołtunek to piesek, który błąkał się po Świeciu. Był bardzo nieufny i trzymał się z dala od człowieka. Kiedy pewnego dnia nad Świeciem szalała burza, Kołtunek schował się w magistracie. Tam został schwytany. Wolontariusze socjalizują go.
SUCZKI
Lola w połowie grudnia została zaadoptowana. Jednak po kilku dniach trafiła na ulicę. Przebywa teraz tymczasowo pod opieką znalazców. Liczy sobie około roku. Uwielbia kontakt z człowiekiem. Jest bardzo radosna i chętna do zabaw. Toleruje inne psy. Jest wysterylizowana.
Pola to suczka licząca sobie około 10-12 lat. Została znaleziona w Polskim Konopacie, gdzie przybłąkała się na jedną z posesji. Pobyt w punkcie jest dla niej ogromną traumą.
Dunia to ofiara mieszkanki ulicy Mestwina w Świeciu. Kiedy suczka urosła za duża, kobieta z koleżanką wywiozła ją na Wyrwę i porzuciła. Dunia zdołała wrócić cało i zdrowo do Świecia, o czym powiadomili strażników mieszkańcy osiedla Marianki. Dunia jest energicznym psem. Potrzebuje wiele uwagi i mądrego człowieka, który będzie wiedział, jak z nią sobie poradzić.
Gaja, w typie Siberian Husky, trafiła do punktu z opuszczonego gospodarstwa pod Świeciem. Mieszkała w prowizorycznej budzie i jadła, co znalazła lub upolowała. Psy ras pierwotnych są wymagające i trzeba posiadać dużą wiedzę, aby się nimi zajmować. Gaja jest uległa. Najlepiej gdyby trafiła do domu, gdzie jest już inny pies. Potrzebuje towarzystwa innych zwierząt. Inaczej – wyje.
Alba trafiła do punktu z Polskiego Konopatu. Tam przybłąkała się do gospodarstwa z dziewięciorgiem szczeniąt. Dla maluchów udało się znaleźć domy. Ich matka wciąż czeka. Alba uwielbia kontakt z człowiekiem, wspólne zabawy i spacery. Jest wysterylizowana.
Jeśli ktoś z Państwa chciałby przygarnąć któregoś z psów z Sulnówka, może to zrobić bezpłatnie. Wymogiem jest podpisanie umowy adopcyjnej. Zapraszamy do Komendy Straży Miejskiej w Świeciu, która mieści się przy ulicy Wojska Polskiego 124 w Świeciu, która czynna jest od poniedziałku do soboty przez całą dobę. Szczegółowe informacje można uzyskać pod nr. tel.: 33 10 950.
KOTY
W domu wolontariuszki Kasi przebywa obecnie 6 kotów. U wolontariuszki Hani jest kot Remik, który przeszedł skomplikowaną operacje zgruchotanej łapy i obecnie jest w trakcie rekonwalescencji. Czeka na kolejną operację drugiej łapy. Wszystkie przeznaczone są do adopcji. W tej sprawie można kontaktować się z Kasią pod nr. tel.: 798 057 778.
Aktualne informacje i zdjęcia zwierząt można znaleźć pod adresem: https://pl-pl.facebook.com/SwieckiePsiakiDoAdopcji.
Wolontariusze i strażnicy apelują, aby nie wypuszczać psów bez opieki! Nieliczne psy, które trafiły w ubiegłym roku do punktu miały czip. Żaden – obroży adresatki. Można ją nabyć u weterynarza. Jeśli kogoś nie stać, wystarczy pisakiem, na zwykłej obroży, napisać swój numer telefonu. To bardzo ułatwia pracę wolontariuszy i strażników, a psy mniej cierpią.
Jak można jeszcze ograniczać bezdomność zwierząt? Jak podkreślają wolontariusze, kastracja i sterylizacja to jedyna, stuprocentowa metoda. Dodają, że zabiegi nie okaleczają zwierząt, nie sprawiają, że są niepełnowartościowe!
Tomasz Karpiński
(autor jest wolontariuszem skupionym w grupie wolontariuszy działających w Tymczasowym Punkcie dla Zwierząt w Sulnówku)
16.01.2015