Starczy. Czas już dać szansę innym

KLAUZULA INFORMACYJNA

Zgodnie z art. 13 ust. 1 i 2 oraz art. 14 ust. 1 i 2 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych), zwanego dalej RODO, informujemy:

  1. Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest: Burmistrz Świecia ul. Wojska Polskiego 124,  tel. 52 33 32 323,  faks 52 33 32 311, e-mail  sekretariat [at] swiecie.eu
  2. Administrator wyznaczył Inspektora Ochrony Danych z którym można kontaktować się we wszystkich sprawach związanych z przetwarzaniem danych osobowych: tel. 607 753 475   
    e-mail: daneosobowe24h [at] wp.pl.
  3. Pozyskane dane osobowe przetwarzane będą w celu możliwości wykonywania przez Urząd Miejski w Świeciu ustawowych zadań publicznych określonych m.in. w ustawie z dnia 8 marca 1990r. o samorządzie gminnym oraz w innych regulacjach.
  4. Odbiorcami Pani/Pana danych mogą być organy publiczne lub podmioty działające w zakresie i celach, które wynikają z przepisów prawa.
  5. Posiada Pani/Pan prawo do:
    • uzyskania od Administratora dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych (chyba że przepisy RODO będą stanowiły inaczej):
    • wniesienia skargi do organu nadzorczego jakim jest Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych:
  6. Pani/Pana dane osobowe będą przechowywane przez Administratora zgodnie z wymogami wynikającymi z przepisów prawa.

Świecie, dnia 26 maja 2018 roku

Administrator Danych Osobowych
w Urzędzie Miejskim w Świeciu

Close GDPR info

Ważne:

Strona archiwalna. Przejdź na www.swiecie.eu

Starczy. Czas już dać szansę innym

27 listopada 2016

Czy kolejne wybory będą przypominały „rzeźnię”? Kogo widzi jako swojego następcę i co zamierza robić na emeryturze? Rozmawiamy z Tadeuszem Pogodą, burmistrzem Świecia.

Wiele osób wciąż nie dowierza, że nie będzie już pan ubiegał się o stanowisko burmistrza Świecia za dwa lata. Twierdzą, że pana wcześniejsze deklaracje w tej sprawie to tylko taka kokieteria…
Zapewniam, że kiepska ze mnie kokietka (śmiech). A poważnie – powiedziałem to już publicznie kilka razy i powtórzę po raz kolejny – na pewno nie będę startował w następnych wyborach. W 2018 r. minie dwadzieścia osiem lat mojego burmistrzowania. Starczy. Czas dać szansę innym.

W październikowym wydaniu „Teraz Świecie” pana zastępca Krzysztof Kułakowski oświadczył, że zamierza powalczyć o fotel burmistrza. To chyba nie jest dla pana niespodzianka?
Nie. Jest naturalnym kandydatem Obywatelskiego Porozumienia Samorządowego na to stanowisko. Od blisko dwóch lat jest wiceburmistrzem, podlegają mu sprawy społeczne, ma więc doskonałą okazję, żeby nabrać doświadczenia i zapoznać się z zasadami funkcjonowania samorządu. Jest młody, energiczny, ma zapał do działania. Uważam, że to dobry kandydat.

28 listopada mija półmetek pana siódmej kadencji. Największe sukcesy i porażki ostatnich dwóch lat?
Zakończyliśmy budowę kompleksu unieszkodliwiania odpadów w Sulnówku i basenu w Przechowie. Systematycznie inwestujemy w rozbudowę dróg, rond, chodników, kanalizacji. Sprawdził się też pomysł z budżetem obywatelskim, w którym mieszkańcy mogą zgłaszać swoje propozycje inwestycji. Efekty przynoszą też wcześniej podjęte decyzje, dotyczące podatków lokalnych i ulg dla firm, budowy terenów inwestycyjnych i rozwoju infrastruktury.

To właśnie między innymi dzięki temu maleje bezrobocie, a nasz lokalny biznes dobrze sobie radzi na rynkach krajowych i międzynarodowych. Odbija się to również pozytywnie na budżecie gminy, bo rosną wpływy z podatku od osób fizycznych i prawnych. Od 2014 do 2016 r. wzrost wyniósł ponad 10 proc.

To teraz czas na porażki z ostatnich dwóch lat.
Przyznam szczerze, że trudno mi podać jakiś konkretny, spektakularny przykład. Nie twierdzę, że nie było rozmaitych potknięć przy realizacji różnych inwestycji, ale tak często się dzieje, kiedy dużo się robi. A my naprawdę prowadzimy całą masę przedsięwzięć, które mają poprawić jakość życia w naszej gminie. Nie znaczy to jednak, że się rozgrzeszamy jako urząd. Jakość i terminowość prac to priorytety.

Minione dwa lata stały pod znakiem licznych inwestycji prowadzonych przez gminę, zwłaszcza drogowych. Jakie będą pod tym względem następne dwa lata?
Wydajemy na ten cel ponad 10 mln zł rocznie. W roku 2017 i 2018 nie zamierzamy zwalniać tempa. Położymy nacisk na rozwój ścieżek rowerowych. Planujemy budowę kolejnych 11 km. Najdłuższa z nich, licząca 8,5 km, będzie prowadziła od Parku Wodnego do Gruczna. Powstanie też ścieżka wzdłuż ulic Małcużyńskiego i Wojska Polskiego do Mondi. W ten sposób połączymy ze sobą trasy rowerowe od Marianek do Przechowa.

W przyszłym roku rozpoczniemy remont ulicy Żwirki i Wigury z budową ronda na skrzyżowaniu tej ulicy z aleją Jana Pawła II. W pobliżu powstanie też parking, naprzeciwko sklepu Sudoł. Szacunkowy koszt to 3,5 mln zł. W planach jest też szereg remontów oraz  budowy nowych ulic i dróg na osiedlach miejskich i na wsi.

Kiedy za dwa lata pożegna się pan ze stanowiskiem, nie będzie panu brakowało tego wszystkiego? Nawet pańscy krytycy przyznają, że jest pan pracowity i lubi mieć wszystko pod kontrolą.
Nostalgia na pewno będzie. W końcu zostawiłem tu kawał swojego życia. Ale trzeba też wiedzieć, kiedy odejść. Nikt z nas nie robi się młodszy. Trzeba kiedyś odpocząć i poświęcić więcej czasu rodzinie.

W porządku, burmistrzem pan już nie chce być. Ale na radnego na pewno pan wystartuje.
I  tu pana zaskoczę (śmiech).

To znaczy, że nie?
Powiem w ten sposób – nie przewiduję tego. Chociaż nie ukrywam, że wielu mnie do tego namawia.

Podejrzewam, że zmieni pan zdanie za dwa lata.
Aktualnie moja odpowiedź na pytanie o kandydowanie do rady miejskiej brzmi: nie.

Jakiś czas temu pewien lokalny polityk powiedział mi, że jak odejdzie Pogoda, to następne wybory będą przypominały „rzeźnię”. Chodzi o to, że do tej pory wielu dawało sobie spokój z kandydowaniem, bo wiedzieli, że i tak z panem nie wygrają. Teraz każdy, komu chodzi po głowie taka myśl, uzna, że ma nie mniejsze szanse niż rywal. Zgłosi się wielu kandydatów, którzy nie będą przebierali w środkach, żeby wygrać. Zgadza się pan z taką wizją?
To dość czarny scenariusz. Mam nadzieję, że do niego nie dojdzie. Trudno przewidywać, jaka będzie atmosfera podczas najbliższych wyborów samorządowych. To będzie zależało od temperamentu i kultury kandydatów. Myślę jednak, że powstaną zupełnie nowe komitety wyborcze, które będą chciały wprowadzić swoich przedstawicieli zarówno do rady miejskiej, jak i na urząd burmistrza. Mogą więc zajść duże zmiany nie tylko na tym stanowisku, ale również w radzie.

Wiemy, że Krzysztof Kułakowski będzie kandydował. A kto jeszcze, pana zdaniem?
Nie wiem. Nie mam takich informacji, a nie chcę wdawać się w spekulacje.

Jakiej rady udzieliłby pan swojemu następcy?
Nie wiem, czy chciałby mnie słuchać… Ale skoro pan pyta… Radziłbym mu, aby trzymał pod kontrolą finanse gminy. Pieniądze się łatwo wydaje, ale dużo trudniej je zarabia. Owszem, można ulec złudnemu przekonaniu, że skoro Świecie jest zamożne, to na wszystko je stać. Od takiego myślenia jest jednak tylko krok do nadmiernego zadłużenia gminy. Wystarczą dwa, trzy chudsze lata i mamy zastój w inwestycjach. A kto za to zapłaci? Nasze dzieci i wnuki.

Zastanawiał się już pan, co będzie robił na emeryturze?
Każdy, kto ma dom i działkę, dobrze wie, że nie można się wtedy nudzić. Zawsze jest wtedy coś do zrobienia. Mam też sporą rodzinę i swoje pasje, wśród nich kolarstwo. Moi znajomi, emeryci, mówią: „Zobaczysz, dopiero jak będziesz na emeryturze, to na nic nie będziesz miał czasu”. Trzymam ich za słowo.


Wywiad ukazał się w miesięczniku „Teraz Świecie”.

(ap)

27.11.2016