Albo noga, albo życie

KLAUZULA INFORMACYJNA

Zgodnie z art. 13 ust. 1 i 2 oraz art. 14 ust. 1 i 2 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych), zwanego dalej RODO, informujemy:

  1. Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest: Burmistrz Świecia ul. Wojska Polskiego 124,  tel. 52 33 32 323,  faks 52 33 32 311, e-mail  sekretariat [at] swiecie.eu
  2. Administrator wyznaczył Inspektora Ochrony Danych z którym można kontaktować się we wszystkich sprawach związanych z przetwarzaniem danych osobowych: tel. 607 753 475   
    e-mail: daneosobowe24h [at] wp.pl.
  3. Pozyskane dane osobowe przetwarzane będą w celu możliwości wykonywania przez Urząd Miejski w Świeciu ustawowych zadań publicznych określonych m.in. w ustawie z dnia 8 marca 1990r. o samorządzie gminnym oraz w innych regulacjach.
  4. Odbiorcami Pani/Pana danych mogą być organy publiczne lub podmioty działające w zakresie i celach, które wynikają z przepisów prawa.
  5. Posiada Pani/Pan prawo do:
    • uzyskania od Administratora dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych (chyba że przepisy RODO będą stanowiły inaczej):
    • wniesienia skargi do organu nadzorczego jakim jest Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych:
  6. Pani/Pana dane osobowe będą przechowywane przez Administratora zgodnie z wymogami wynikającymi z przepisów prawa.

Świecie, dnia 26 maja 2018 roku

Administrator Danych Osobowych
w Urzędzie Miejskim w Świeciu

Close GDPR info

Ważne:

Strona archiwalna. Przejdź na www.swiecie.eu

Albo noga, albo życie

11 kwietnia 2015

Powoli sprawność odzyskuje Zdzisław Lintowicz. Świecki radny i szef stowarzyszenia diabetyków, od wielu lat zmagający się z cukrzycą, niedawno stracił nogę.

Amputacja była następstwem tzw. stopy cukrzycowej.  Kłopoty zaczęły się od pęknięcia pięty. Mimo intensywnego leczenia, które w sumie trwało kilka miesięcy, nie udało się uniknąć zakażenia.

- Stanąłem przed dylematem: noga, albo życie - wspomina wydarzenia sprzed ponad 1,5 miesiąca. - Nie wahałem się długo. Tym bardziej, że poznałem takich, którzy zmarli z powodu niepotrzebnego zwlekania - tłumaczy okoliczności trudnej decyzji, przed jaką stanął w bydgoskim szpitalu.

Zdzisław Lintowicz, znany ze swej aktywności związanej przede wszystkim z działalnością w stowarzyszeniu  diabetyków, nie kryje, że pierwszego dnia po operacji był załamany swoją niepełnosprawnością.

- Po trzech dobach zresetowałem mózg i zaprogramowałem go o nowa - barwnie opisuje błyskawiczną wewnętrzną przemianę. - Postanowiłem żyć tak, jak do tej pory. To przecież tylko noga. Nadal mogę zajmować się sprawami, którymi żyłem do tej pory. Mam wielkie wparcie ze strony żony i dzieci, dlatego nie boję się tego, co przyniesie przyszłość.

Radny już zapowiada, że gdy tylko pozwoli mu na to stan zdrowia, wróci do dawnych obowiązków.  

- Zamierzam nie tylko kontynuować pracę na rzecz diabetyków, ale chcę się też skupić na trudnościach z jakimi zmagają się ludzie niepełnosprawni - mówi. - Będę walczył z barierami architektonicznymi utrudniającymi poruszanie się.

bart/ miesięcznik „Teraz Świecie”

11.04.2015