68 psów znalazło nowych właścicieli, a 16 wróciło do swoich domów. 15 kotów jest w dobrych rękach. To efekt pracy wolontariuszy, pracowników Straży Miejskiej w Świeciu i samych municypalnych w ubiegłym roku.
Rok 2013 za nami. Przez Tymczasowy Punkt dla Zwierząt w Sulnówku, garaż Straży Miejskiej w Świeciu i domu wolontariuszy „przewinęło się” 110 psów i 20 kotów. Wydane zostały 84 psy - z czego 68 do nowych domów, a 16 do swoich właścicieli – oraz 15 kotów. Uśpiono 10 dorosłych psów. Wszystkie ze względu na stan zdrowia – urazy powypadkowe, choroby nowotworowe i inne choroby. Eutanazji poddano 11 szczeniąt, które na świat przyszły w punkcie w Sulnówku (2 ślepe mioty).
Teraz w punkcie, garażu municypalnych i domach wolontariuszy mieszka 17 psów, 3 koty i królica Tadea.
Przepiękny Brutus, w typie owczarka niemieckiego, koczował na stacji benzynowej w okolicach Fary, w Świeciu. Ma około 6-8 lat. Jest bardzo łagodny, uległy i karny. Zna podstawowe komendy. Dogaduje się z innymi psami. Nie ma czipa i tatuażu.
Tonik, to kundelek schwytany we wsi Polski Konopat. Mieszkańcy widzieli, jak zwierzę zostało wyrzucone z samochodu. Nie zdążyli zapisać rejestracji. Czworonóg jest młody, spokojny, grzeczny i uległy. Mieszka w punkcie, w kojcu razem z dwoma innymi.
Wspaniały Ares, w typie owczarka niemieckiego, błąkał się po ulicę Paderewskiego, gdzie został schwytany. Ma około 2-3 lat. Jest radosnym i przyjaznym zwierzęciem. Na pysku ma liczne blizny.
Klara zamieszkała w zaroślach przy stacji paliw we Wiągu. Tam też się oszczeniła. Z maluchami trafiła do garażu Straży Miejskiej. Szczenięta są już w nowych domach. Klara wciąż czeka. Ma około 2 lata. Jest radosna i bardzo łagodna.
Lola została schwytana na ul. Paderewskiego w Świeciu, gdzie błądziła. Ma około 2 lata i niebywale łagodną naturę. Trzeba przyznać, że jest do tego bardzo urodziwa.
Mała Margo szukała kogoś, kto ją przygarnie, w jednym z marketów w Świeciu. Znaleźli ją tam – wezwani na pomoc – municypalni i przewieźli do punktu w Sulnówku. Margo ma około 2 lata. Jest łagodna, choć trochę nieśmiała.
Dunia, młoda suczka bez ogona, przybłąkała się na jedną z posesji w Sulnówku. Jej właściciele nie chcieli czworonoga. Zawiadomili strażników miejskich, którzy przewieźli Dunię do punktu. Suczka ma około 2 lata. Jest łagodna i pełna energii. Uwielbia długie spacery, na których może ją rozładować.
Cyryl jest starszym psem. Ma około 8-10 lat. Jest wesoły i energiczny. Lubi spacery i towarzystwo człowieka. Nie miał łatwego życia, co widać po sierści i sposobie chodzenia.
Fred został schwytany na ulicy Marii Skłodowskiej – Curie w Świeciu. To średniej wielkości pies w typie teriera. Posłuszny i łagodny. Choć – jak każdy terier – nie pozbawiony charakteru. Toleruje tylko wybrane przez siebie psy.
Lolek to sierota. Jego opiekun – nomen omen – bezdomny, zmarł. Pies zamieszkał w punkcie. Lolek jest pełen energii. Zawsze skory do spacerów i zabaw.
Dyzio to mały, rudy kundelek, który koczował w galerii „Marianki”. Jest uległy i łagodny. Lgnie do człowieka. Na szyi miał czerwoną obrożę.
Borys mieszka w punkcie najdłużej – prawie 3 lata. Rudy kundel zna podstawowe komendy, jest grzeczny, posłuszny. Doskonały towarzysz na spacery i wędrówki.
Gustaw trafił do punktu z Terespola Pomorskiego. Na początku był bardzo wycofany. Nie pozwalał się dotknąć. Nie wychodził na spacery. Bał się człowieka. Prawdopodobnie był ofiarą przemocy. Dziś wychodzi na spacery. Pozwala na czesanie i głaskanie. Nadal jest wycofany. Wolontariusze pracują z nim.
Małego Pikusia strażnicy przywieźli z Wiąga. Jest uległy i łatwo nawiązuje kontakt z człowiekiem. Trzeba jednak zastrzec, że nie lubi ludzi w uniformach. Ma wesołe usposobienie i zawsze jest skory do zabaw.
Zając został porzucony przy ul. Piłsudskiego w Świeciu. Jego poprzedni właściciel przywiązał go do kontenera na śmieci i odszedł. O ujadającym przed północą psie, strażników powiadomili okoliczni mieszkańcy. Zajączek jest bardzo kochanym psem, który toleruje inne czworonogi.
Pod opieką wolontariuszy
Kicia jest wysterylizowana. Została porzucona ze względu na „magiczne słowo” – alergia. Nie wiadomo, czy rzeczywiście tak było, czy też alergia była tylko pretekstem. Kotka jest pod opieką wolontariuszki – Pani Jagody - i mieszka w jej domu. Kocia piękność jest bezproblemowa. Lgnie do człowieka.
Fela jest najstarszym ze wszystkich bezpańskich zwierząt i dlatego nie trafiła do punktu w Sulnówku. Zamieszkała w domu wolontariuszki Roksany, gdzie jej szanse na przeżycie bardzo wzrosły (w punkcie nie miałaby większych szans, w kojcu z innymi psami, gdzie obowiązuje hierarchia). Jej pan zmarł, a rodzina nie chciała zaopiekować się czworonogiem. Fela ma około 15-16 lat. Jest słabowidząca.
Pod opieką wolontariuszki Kasi jest Tosia, młoda suczka w typie jamnika. Tosia błąkała się od dłuższego czasu po wsi Czapelki. Była dokarmiana przez mieszkańców. Kiedy zaszła w ciążę, suczka stała się problemem. Tosia ma wspaniały charakter. Jest wielkim pieszczochem. Bezproblemowa i kochana. Czeka na dobry dom.
Rudy jest młodym kotem, który błąkał się po ulicach Świecia. Trafił pod skrzydła wolontariuszki Kasi. Ma około pół roku. Świetnie dogaduje się z innymi kotami oraz z psami. Jest bardzo przymilny.
Z Rudym mieszka malutka koteczka Klementynka. Jest w trakcie leczenia oka i ucha. Ma tzw.: małoocze, to znaczy, że jedno z jej oczu nie rozwinęło się. Prawdopodobnie na nie nie widzi. Klementynka jest wspaniałym, bezproblemowym kotem.
Nosek został znaleziony na klatce schodowej jednego z bloków przy ulicy Wojska Polskiego w Świeciu. Szczenię ma około 4 tygodnie. Jest radosnym maluszkiem, który czeka na swoją szansę pod opieką wolontariuszki Kasi.
Królica Tadea została otruta. Zjadła trutkę na szczury. Potem jej poprzedni właściciel, nie chcąc patrzeć na jej agonię, wyrzucił ją na ulicę. Cel był jeden – miała się wykrwawić. Została jednak ocalona. Tadea jest pod opieką wolontariuszki Agaty, a jej stan zdrowia jest już zadowalający. Teraz czeka na swoją szansę i odpowiedzialnego człowieka.
W sprawie zwierząt pod opieką wolontariuszy można kontaktować się z Kasią, pod nr. tel.: 798 057 778.
Jeśli chcielibyście Państwo przygarnąć któregoś z prezentowanych psów z punktu, można to zrobić bezpłatnie. Wystarczy zgłosić się do Komendy Straży Miejskiej, która mieści się przy ulicy Wojska Polskiego 124 w Świeciu. Szczegóły pod nr. tel. 52 33 10 950.
W ubiegłym roku na 110 psów tylko jeden miał czipa, jeden tatuaż w uchu i jeden – obrożę „adresatkę”. Wolontariusze i strażnicy apelują, aby nie wypuszczać psów i nie pozostawiać ich bez opieki. Jeśli ktoś nie chce czipować czy tatuować swojego pupila może pisakiem na obroży napisać swój numer telefonu. Ten numer znacznie skróci poszukiwania właściciela i zaoszczędzi stresu czworonogowi.
Psy z punktu, garażu straży i domów wolontariuszy są zaszczepione przeciwko wściekliźnie. Nie są czipowane. Przypominamy, że w gminie Świecie istnieje program darmowego czipowania zwierząt.
TOMASZ KARPIŃSKI
10.01.2014