Tak zwana niska emisja, czyli to, co wydostaje się przez komin z kamienic i domków jednorodzinnych, ma fatalny wpływ na nasze zdrowie. Warto się zastanowić, co wrzucamy do pieca, by nie truć innych i…uniknąć kary.
W okresie sezonu grzewczego podczas bezwietrznej pogody i braku opadów atmosferycznych, stężenia pyłu zawieszonego przekraczają w wielu miastach nawet kilkukrotnie normę dobową.
- Problem zanieczyszczenia powietrza dotyczy nie tylko dużych aglomeracji miejskich, ale również mniejszych miejscowości, takich jak Świecie – wyjaśnia Edyta Kliczykowska, kierownik Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Świeciu. – Zanieczyszczenie występuje wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z indywidualnym ogrzewaniem budynków. U nas nie jest to jeszcze aż tak duży problem, ale jeśli nie będziemy uczulać mieszkańców, może on z roku na rok narastać – podkreśla Edyta Kliczykowska.
Wpływ na to ma spalanie węgla złej jaskości oraz opon, plastikowych butelek, sklejek i wszelkiego rodzaju odpadów komunalnych.
Niska emisja ma niekorzystny wpływ na nasz organizm. Jest powodem wielu chorób układu oddechowego, alergii, bólów głowy, układu krążenia, chorób wątroby, chorób skórnych, zaburzeń hormonalnych, a nawet nowotworów.
Pył pochodzący ze spalania złej jakości węgla i śmieci może być bardziej toksyczny od tego z fabryki czy lokalnej ciepłowni. Dzieje się tak dlatego, że temperatura osiągana w domowych piecach jest za niska, aby wszystko dokładnie spalić. Dla porównania, miejskie spalarnie śmieci mają tak wysoką temperaturę spalania, że styropian zamienia się w nich w wodę i dwutlenek węgla!
Warto wziąć to sobie do serca, bo oporni mogą zapłacić karę.
- I to niemałą – mówi Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu. – Jeśli mamy podejrzenia, że właściciel nieruchomości palił w piecu śmieciami i innymi nieodpowiednimi materiałami i stwierdzimy podczas oględzin, że faktycznie tak było, grozi mu mandat do 500 zł. Jeżeli odmówi z nami współpracy i nie zechce nas wpuścić do pomieszczenia, gdzie znajduje się piec, sprawa trafia do sądu. A ten może orzec grzywnę do 5 tys. zł – przestrzega komendant.
(ap)
23.03.2015