Lola i Gucio zostali porzuceni na klatce schodowej kamienicy przy ul. Sądowej w Świeciu. Ona – co widać – miała niedawno młode. On – to psi staruszek. Cudowna Saba biegała, bez opieki, w Czaplach. Czym sobie zasłużyła na odtrącenie?
To tylko trzy historie bezpańskich psów, które przebywają w Tymczasowym Punkcie dla Zwierząt w Sulnówku. A jest ich znacznie więcej.
Pierwszy z brzegu - Dżeki. To mały, starszy psiak, którego opiekunka wysłała „za kratki”. Jego właściciel – nomen omen – w więzieniu. Czworonóg lubi spacery i kontakt z człowiekiem.
Spójrzmy na Helę. Przebywała na opuszczonej posesji. Mieszkała w norze. Jadła, co znalazła lub upolowała. Hela to psi anioł.
W jednym z boksów mieszka Miko. Czym on sobie zasłużył na porzucenie? Jego pani – mieszkanka ul. Tucholskiej – była hospitalizowana. Nic w tym dziwnego. Sęk w tym, że po opuszczeniu szpitala, nie zgłosiła się już po swoje trzy psy. Dwa – znalazły dom. Ostał się tylko Miko. Czworonóg jest łagodny i lgnie do człowieka. Uwielbia spacery i wspólne zabawy.
Cudaczek szukał kompana do harców na placu zabaw w Świeciu. Nikogo nie znalazł. Zamiast tego trafił do klatki w Sulnówku. Tymczasem Cudaczek – jak wskazuje imię – jest niebywale energicznym psem. To doskonały biegacz. Idealny pies dla kogoś, kto prowadzi sportowy tryb życia.
Jeśli ktoś z Państwa chciałby zmienić los któregoś mieszkańca punktu w Sulnówku, może to zrobić bezpłatnie. Wystarczy zgłosić się do Komendy Straży Miejskiej w Świeciu, która mieści się przy ul. Wojska Polskiego 124, i wyrazić taką chęć. Szczegółowe informacje można uzyskać pod nr. tel.: 52 33 10 950 (czynny całą dobę oprócz niedzieli).
TOMASZ KARPIŃSKI
14.02.2013