Ponad sto przydomowych oczyszczalni ścieków powstanie w ciągu najbliższego roku w kilku wsiach w gminie Świecie.
Przydomowe oczyszczalnie są alternatywą dla szamb, często nieszczelnych, których zawartość zanieczyszcza glebę i wody gruntowe. Nie zawsze też są one opróżniane w odpowiedni sposób, bo ścieki wylewane są w lasach lub na polach, zamiast trafiać do komunalnej oczyszczalni.
Ekologicznie i taniej
Gmina Świecie rozpoczyna w tym roku zakrojony na szeroką skalę projekt budowy przydomowych oczyszczalni ścieków.
- To rozwiązanie dużo bardziej ekologiczne niż szamba. Poza tym są dużo tańsze niż budowa tradycyjnej kanalizacji sanitarnej ze względu na rozproszenie gospodarstw domowych na wsiach – wyjaśnia Tadeusz Pogoda, burmistrz Świecia.
Koszt budowy 127 oczyszczalni oszacowano wstępnie na 2 mln 670 tys. zł, z czego 1 mln zł to dofinansowanie z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Rzeczywistą wartość inwestycji zweryfikuje przetarg na wykonawcę, który zostanie wyłoniony jeszcze latem tego roku.
Ponad 200 w dwóch etapach
W pierwszym etapie, na przełomie tego i przyszłego roku, powstanie 127 przydomowych oczyszczalni w Sartowicach, Świętem, Czapelkach, Ernestowie, Dzikach, Skarszewie i Topolinku. Natomiast w ramach drugiego etapu w 2013 r. zaplanowano budowę blisko 100 oczyszczalni w kolejnych wsiach w gminie Świecie.
Jak sama nazwa wskazuje, będą one oczyszczały ścieki z domów, a nie z budynków, gdzie hodowane są zwierzęta gospodarskie.
Większość kosztów związanych z budową pokrywa gmina, wkład własny właściciela gospodarstwa domowego wyniesie 1,5 tys. zł.
Dodatkową przewagą przydomowych oczyszczalni nad szambami, oprócz wpływu na środowisko, są mniejsze koszty eksploatacji. Szambo, w zależności od jego wielkości i ilości osób mieszkających w danym domu, trzeba opróżniać co najmniej dwa, trzy razy w roku, a nierzadko i częściej. Wiąże się to oczywiście z wynajęciem i opłaceniem pojazdu asenizacyjnego. Tymczasem oczyszczalnia rozprowadza w gruncie wszystkie ścieki z domu i tylko co dwa, trzy lata trzeba usunąć nagromadzone w niej osady.
ANDRZEJ PUDRZYŃSKI