Cwaniacy, liczący na łatwy zarobek, nie próżnują. Ostatnio wzięli sobie na cel początkujących przedsiębiorców w gminie Świecie. Na szczęście, nie wszyscy dali się nabrać.

Proceder jest powszechny w całym kraju. Sposób na biznes jest prosty – założyć firmę pod szumną nazwą, najlepiej zbliżoną do faktycznie istniejących państwowych instytucji. Potem wyszukać w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) nowo powstałych firm i licząc na słabe rozeznanie ich właścicieli, wysłać im wezwania do zapłaty określonej sumy za wpis do ewidencji.

- Właściciele nowo powstałych firm dzwonią i przychodzą do nas, pytając, o co chodzi. Niestety, niekiedy już po tym, jak zapłacili – mówi Renata Fluder-Bielawska z wydziału gospodarki Urzędu Miejskiego w Świeciu.

Kosztwona jedna litera w nazwie

- Warto pamiętać, że nikt nie ma prawa żądać od nas żadnych opłat za zarejestrowanie firmy w centralnym państwowym systemie, jakim jest CEIDG. Nie dajmy się nabrać – apeluje Lidia Koniarska z wydziału gospodarki.

Justyna Nelke z Wiąga (na zdjęciu), cztery dni po tym, jak złożyła dokumenty w Urzędzie Miejskim w Świeciu o uzyskanie wpisu o działalności gospodarczej, otrzymała pismo z Centralnej Ewidencji o Działalności Gospodarczej wzywające ją do zapłaty 200 zł. W dokumencie, na pierwszy rzut oka nie budzącym żadnych wątpliwości, był już gotowy blankiet ułatwiający zrobienie przelewu.

- Trochę się zdziwiłam taką korespondencją, bo wiedziałam że za wpis nie powinnam nic zapłacić, dlatego wzięłam je na spotkanie z księgową - tłumaczy właścicielka sklepu zoologicznego Animals Paradise w Świeciu. - Ta od razu zorientowała się, że jest to próba wyłudzenia.

Naciągacze z CEODG zastosowali prosty trik. Reprezentowana przez nich firma, zwłaszcza jej skrót, brzmi podobnie jak CEIDG, czyli Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej.

Płać. I to szybko

Inną przemyślaną manipulacją jest to, że na zapłacenie rachunku przewidziano tylko cztery dni. W przypadku pani Justyny był to 1 marca. Chodzi o to, by przedsiębiorcy nie dawać zbyt dużo czasu na przemyślenia. Aby w ferworze załatwiania spraw związanych z uruchomieniem biznesu i związanymi z tym kosztami, niejako przy okazji, opłacił jeszcze jedną fakturę.

Zwykle na takich pismach, do złudzenia przypominających urzędowe, widnieje małym druczkiem informacja, że opłata nie jest obowiązkowa. Trudno wtedy traktować taką sprawę jako oszustwo.

- W takim wypadku pozostaje jedynie dochodzenie swoich racji na drodze cywilnej – radzi Maciej Rakowicz, rzecznik świeckiej policji.

(ap), (bart)
Fot. Andrzej Bartniak

30.03.2016