O tym, że budowa kompleksu sportowego „Orlik” na Mariankach była strzałem w dziesiątkę najlepiej świadczy frekwencja. Miesięcznie korzysta z niego około 3 tys. osób.
Boisko ze sztuczną nawierzchnią do piłki nożnej, tartanowe, wielofunkcyjne boisko do gry w koszykówkę, piłkę ręczną i siatkówkę, zaplecze socjalne z szatniami i prysznicami – wszystko doskonale utrzymane i co równie ważne – chętnie wykorzystywane. Można grać także po zapadnięciu zmierzchu, bo cały obiekt jest dobrze oświetlony.
„Orlik” powstał w 2009 r. kosztem ponad 1,4 mln zł. Po 333 tys. zł wyłożyły budżet państwa i samorząd województwa, a 766 tys. zł gmina Świecie.
- „Orlik” doskonale spełnia swoje zadanie. Służy zarówno dzieciom, jak i dorosłym od rana do wieczora przez siedem dni w tygodniu. Obok powstał też nowoczesny plac zabaw, dzięki czemu kompleks stanowi miejsce rekreacji dla całych rodzin – podkreśla Tadeusz Pogoda, burmistrz Świecia.
Do południa, w czasie roku szkolnego, z „Orlika” korzystają uczniowie okolicznych szkół. Ale nawet w wakacje boisko jest w pełni wykorzystywane.
- Chętnie wpadają tu chłopcy, by pograć w piłkę nożną czy koszykówkę – mówi Zbigniew Ratkowski, animator sportu na „Orliku”. - Przychodzą nawet babcie z wnukami. Jeśli tylko boisko jest wolne, nikogo nie wypraszamy. Nie trzeba nawet mieć swojej piłki. Można ją wypożyczyć na miejscu. Oczywiście nieodpłatnie.
Popołudniami z kompleksu korzystają drużyny, składające się z pracowników świeckich zakładów pracy i instytucji.
„Orlik” jest otwarty codziennie od godz. 8.00 do 21.00. Przez cały czas ktoś musi być na miejscu, by dopilnować obiektu i osób, które z niego korzystają.
- Trudno sobie wyobrazić, aby robiła to tylko jedna osoba. Koniecznie trzeba tu wymienić instruktorów pełniących dyżury w weekendy: Andrzeja Antoszka, Bolesława Manikowskiego, Ireneusza Figurskiego i Bogdana Supernaka, bo służą nieocenioną pomocą – zaznacza Zbigniew Ratkowski.
ANDRZEJ PUDRZYŃSKI
13.08.2012