Co by się stało, gdyby gmina nie pobudowała w Sulnówku kompleksu unieszkodliwiania odpadów? Płacilibyśmy za śmieci więcej niż teraz.
Rozmowa z Tadeuszem Werkowskim, prezesem przedsiębiorstwa Eko-Wisła w Sulnówku, które zarządza Międzygminnym Kompleksem Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych.Co by się stało, gdyby w Sulnówku nie powstał kompleks unieszkodliwiania odpadów?
W takim przypadku dotychczas działające składowisko umarłoby śmiercią naturalną z powodu braku odpadów, bo trafiłyby one do innych zakładów. Pracę straciłoby 20 osób. Ponadto samorząd musiałby finansować przez 30 lat monitoring środowiskowy zamkniętego składowiska. Dzięki temu, że gmina Świecie zainwestowała w budowę MKUKOK-u tak się nie stało, a co więcej, oprócz już istniejących, powstało 20 dodatkowych miejsc pracy. Poza tym teraz gmina ma wpływ na poziom cen za przyjmowanie odpadów i nie jest zależna od innych zakładów, które mogłyby dyktować nam stawki. A u nas - co warto zaznaczyć - ceny za przyjmowanie odpadów są niższe niż u nich.
Świecie ma się czym pochwalić?
Jak najbardziej. Instalacja wyposażona jest w nowoczesną technologię spełniającą wymagania standardów BAT, czyli z wykorzystaniem najlepszej dostępnej techniki. Tylko takie instalacje mają rację bytu i tylko takim można przyznać status Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych, tzw. RIPOK-a. Do tego należy dodać nowoczesny sprzęt mobilny – a wszystko to, by MKUOK funkcjonował jak najbardziej efektywnie.
Spółka stawia też na edukację dzieci i młodzieży.
Troska o jak najlepsze wyniki finansowe i stały rozwój technologiczny zakładu to dla nas priorytety. Chcemy też jednak prowadzić edukację ekologiczną, szczególnie wśród dzieci i młodzieży – organizować wycieczki po zakładzie, urządzać prelekcje i pokazy filmów. Wierzymy, że im lepsza edukacja w tym zakresie, tym większy pożytek dla środowiska.
(ap)
Fot. Marcin Saldat
14.03.2015